Dzisiaj niespodziewanka! Pyszne purisy z bananami! Czym są purisy? Banalnym w przygotowaniu, ale jakże przepysznym smażonym w głębokim oleju pieczywkiem pochodzącym, o ile się nie mylę, prosto z Indii. Osobiście lubię go zajadać z jakimś sosem, zatem na końcu tego wpisu znajdziecie również przepis na prosty sos pomidorowy z czarną gorczycą i pietruszką.
Zatem oto czego potrzebujemy do purisów:
- 2 banany
- 2 szklanki mąki zwykłej typu 450 lub pszennej razowej typu 720
- 2 łyżki oleju
- łyżeczka kminku indyjskiego
- łyżeczka kurkumy
- pół łyżeczki pieprzu cayenne (chili)
- olej do smażenia
Można również dodać, jak ktoś słodzi i soli:
- łyżeczka soli
- łyżeczka brązowego cukru
Mąkę przesiewamy przez sitko*, dodajemy wszystkie przyprawy, mieszamy na sucho, na koniec dodajemy dwie łyżki oleju i banany (można je wcześniej pociąć na małe kawałki). Dokładnie** wyrabiamy ciasto przez kilka minut. Jeśli jest zbyt suche, dodajemy trochę wody, jeżeli za mokre - trochę mąki. Odstawiamy na 15-20 minut***.
W międzyczasie, w małym garnuszku, rozgrzewamy sporą ilość oleju (ok. 3-4 cm wysokości). Tłuszcz jest dostatecznie rozgrzany, kiedy wrzucony mały kawałeczek ciasta szybko z niego wypłynie na powierzchnię.
Purisek puchnie sobie w oleju. ;)
Gotowe ciasto dzielimy na małe kawałki, z których formujemy i rozwałkowujemy małe placki (ok. 10 cm średnicy, ale jak kto woli - mogą być większe lub mniejsze, byleby ich średnica nie była większa od średnicy garnuszka!). Aha, stolnicy nie posypujemy mąką, bo będzie się przypalać podczas smażenia. Tak przygotowanego placka wrzucamy na rozgrzany olej i lekko dociskamy na kilka sekund (jakimś przyrządem kuchennym typu łyżka) aż z placuszka zrobi się balonik, smażymy jeszcze 2-3 sekundy i przewracamy na drugą stronę. Smażymy dosłownie kilkanaście sekund, na złoty kolor, wyjmujemy z tłuszczu.
Talerz pełen dobra.
A teraz składniki na sos:
- kilka dojrzałych pomidorów
- pół łyżki czarnej gorczycy
- natka pietruszki
- ew. sól i pieprz
- odrobina oleju/oliwy
Olej/oliwę rozgrzewamy w małym garnku, wrzucamy gorczycę, przykrywamy. Gorczyca pod wpływem temperatury zacznie "strzelać", czekamy aż ten proces się zakończy, uważając, żeby olej nie zaczął się palić (można odstawić na chwilę z ognia). Wrzucamy drobno skrojone pomidory (im drobniej, tym szybciej zrobi się sos), gotujemy na małym ogniu do momentu, aż się rozpadną. Na samym końcu dodajemy posiekaną natkę pietruszki i przyprawy.
SMACZNEGO!!! :)))
* Dlaczego przesiewamy? Ponieważ po takim przesianiu mąka jest przerzedzona i łatwiej miesza się z innymi składnikami.
** Dlaczego za każdym razem zaznaczam, żeby dokładnie wyrabiać ciasto? Ponieważ jest to klucz do sukcesu - bardzo dobrze wymieszane składniki sprawiają, że ciasto lepiej rośnie, jest smaczniejsze, etc. Dlatego warto wyrabiać ciasto długo i dokładnie.
*** Dlaczego odstawiamy na 15-20 min? Ponieważ składniki "zagryzają" się, dzięki czemu ostateczny produkt jest smaczniejszy, lepiej wyrośnięty, etc.